Moi Drodzy, pozwólcie, że podzielę się z Wami pewną historią. Otóż, jak pewnie wiecie, moją pasją jest kolekcjonowanie książek o tenisie stołowym, których zgromadziłem już grubo ponad setkę. Cofnijmy się nieco w czasie. Jest rok 2018- w trakcie moich poszukiwań natknąłem się na publikację, której jeszcze w swoich zbiorach nie miałem. Była to monografia „Śladami Ligi Czarnej Kawy” o nowohuckim tenisie stołowym autorstwa Pana Władysława Łopatki.
Postanowiłem napisać e-mail z pytaniem o możliwość zakupienia książki bezpośrednio u Autora. Nie dość, że Pan Władysław nie tylko odpisał na maila, ale także zadzwonił do mnie oraz nieodpłatnie przesłał egzemplarz książki z dedykacją, a przy tym okazał się przesympatycznym człowiekiem i wspaniałym gawędziarzem. Od tego czasu Pan Władysław będąc redaktorem naczelnym Kuriera Małopolskiego TKKF, przesyła mi cyklicznie nowe numery tego ciekawego wydawnictwa. W drodze rewanżu z przyjemnością przesyłam Panu Władysławowi, który przejawia również talent poetycki, tomiki poezji mego ojca.
Nadmienię, że Pan Władysław wciąż czynnie uprawia tenis stołowy oraz swoją drugą sportową pasję- szachy (podobnie jak wielu z naszych kolegów). Z ostatnich tylko sukcesów wspomnę, że:
- w dniach 16-19 czerwca 2022 r. W Sierakowie Wielkopolskim zdobył II miejsce i puchar w rozgrywkach szachowych w ramach V Ogólnopolskiego Festiwalu Sportu dla Wszystkich z okazji Jubileuszu 65.lecia TKKF.
- w dniach 19-20 września 2022 roku w VII Mistrzostwach Krakowa Seniorów 65+ zwyciężył w swej kategorii wiekowej, zdobywając puchar i tytuł Mistrza Krakowa Seniorów w kat. 75+ w tenisie stołowym; wcześniej dwukrotnie był brązowym medalistą tych Mistrzostw.
W ostatnim czasie, jak się okazało, Pan Władysław natknął się w internecie na naszą stronę i tak odświeżyła się nasza znajomość. Wiem też, że z zainteresowaniem zapoznał się z naszą Jubileuszową Kroniką Grand Prix. W wydanej niedawno „Monografii Małopolskiego TKKF kadencji 2019-2023” poświęcił w niej całą stronę również naszym rozgrywkom, choć dzielą nas przecież setki kilometrów. Z prawdziwą przyjemnością prezentuję Wam poniżej artykuł i zachęcam do lektury całego numeru „Kuriera”.
str15_Kurier-Malopolskiego-TKKF-Nr-29Po raz kolejny okazało się, że tenis stołowy ma fantastyczną moc łączenia dzielących tę pasję ludzi niezależnie od wieku i miejsca zamieszkania. Serdecznie dziękuję Panie Władysławie za serdeczność, życzę niezawodnego zdrowia oraz dalszych sukcesów na niwie sportowej i literackiej.
Cała publikacja Kuriera Małopolskiego TKKF nr 29 do pobrania TUTAJ.
Pozwólcie, że zaprezentuję Wam bogatą biografię szanownego Pana Władysława.
Władysław Łopatka, urodzony 18 września 1947 roku w Wesołowie, w urokliwej kotlinie rzeki Dunajec, u stóp ruin średniowiecznego zamku Spytków w Melsztynie. Już od najmłodszych lat zauroczony swojską muzyką, literaturą i pingpogową piłeczką, za którą przemierzył Polskę już wiele razy wzdłuż i wszerz. Nie szukał innej recepty na życie. Nadeszło samo, szybkie i zwariowane jak nurt Dunajca pod Melsztynem, nad którym przyszedł na świat – taka też Jego natura. Od szkoły średniej związał się z Nową Hutą i Kombinatem Huta im. Lenina (dziś ArcelorMittal Poland S.A.), jego drugim domem, gdzie przepracował 42 lata. Był członkiem Nowohuckiego Klubu Literackiego i sekcji literackiej Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury, którego pierwszym prezesem był Michał Krajewski.
Swą poetycką twórczość publikował w znanych krakowskich czasopismach oraz w gazecie „Twórczość Robotników” – piśmie wydawanym przez RSTK. Zadebiutował w antologii pt. „W samym środku życia”, wydanej w roku 1986.
Aktywnie uczestniczy w działalności sportowo-rekreacyjnej, zwłaszcza w amatorskim ruchu tenisa stołowego. Jako długoletni działacz Hutniczego i Małopolskiego TKKF i Ogniska TKKF „Apollo”, pełnił i nadal pełni wiele funkcji z wyboru we władzach Towarzystwa. Jest redaktorem naczelnym pisma „Kurier Małopolskiego TKKF”.
Jako tenisista stołowy zdobył wiele czołowych miejsc w amatorskich: wojewódzkich, krajowych i międzynarodowych imprezach tenisa stołowego. Jest brązowym medalistą Mistrzostw Polski Weteranów, wicemistrzem Polski Sędziów Tenisa Stołowego i drużynowym mistrzem zakładów pracy w Bułgarii, gdzie przed laty pracował. Posiada uprawnienia sędziego PZTS oraz jest członkiem Polskiego Związku Szachowego z IV kategorią szachową.
Oprócz działalności sportowo-rekreacyjnej pasjonuje się literaturą i historią. Wydał już dziesięć książek z historii rodzinnych, naddunajcowych okolic oraz z historii sportu i rekreacji w Krakowie i Nowej Hucie.
- rok 2004 – „Wspomnienia tenisisty”,
- rok 2004 – „Śladami ligi Czarnej Kawy”,
- rok 2006 – „Powrót do korzeni”,
- rok 2007 – „W zaciszu Zakliczyna”,
- rok 2010 – „Zdarzyło się nad Dunajcem”,
- rok 2013 – „Na skraju Czchowa i Zakliczyna”,
- rok 2013 – „W jaskini Wawelskiego Smoka”,
- rok 2014 – „W zaciszu Kopca Wandy”,
- rok 2019 – „O Nowej to Hucie są słowa”,
- rok 2022 – „Nasz powrót do korzeni”.
Tak naprawdę ze sportem, zwłaszcza z tenisem stołowym, zetknął się dopiero w w Technikum Elektrycznym w Nowej Hucie, chociaż już wcześniej, jako uczeń Szkoły Podstawowej w Wesołowie, urok pingpongowej gry poznał na terenie hoteli robotniczych w Skawinie „Las”, gdzie przebywał w okresie wakacyjnym u swego ojca, pracującego przy budowie elektrowni wodnej w Skawinie. W tej szkole poznał Teresę- dziś Jego żonę, która wraz z nim działa w TKKF.
26 lipca 1967 roku, w imieninowy dzień Anny, zaliczył pierwszy dzień pracy w Hucie im. Lenina, gdzie szybko włączył się w nurt działalności sportowo- rekreacyjnej. Od lipca 1967 został członkiem Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. W październiku 1967 roku, pociągiem relacji Kraków Warszawa- Główna, ruszył w kierunku Nowego Dworu Mazowieckiego, aby w Wojskowym Centrum Łączności spełnić „zaszczytny” obowiązek Zasadniczej Służby Wojskowej. Później służbę wojskową kontynuował w Łodzi. 15 października 1969 roku wrócił z Łodzi do Nowej Huty i już na dobre włączył się w działalność sportowo-rekreacyjną w Hutniczym TKKF. Odtąd z rakietką w ręku przeżywa lepsze i gorsze chwile, które są jego najmilszymi chwilami w życiu. Ma dwoje dzieci- córkę Barbarę i syna Krzysztofa. Los ciężko dotknął Jego rodzinę. Rafałek- syn Jego córki, zmarł w wieku 16 lat na porażenie mózgowe, a Piotrek- syn Krzysztofa, zginął tragicznie 10 grudnia 2013 roku w wieku 19 lat z rąk nowohuckich kiboli, mimo że sam nie był kibicem żadnego klubu. To jemu zadedykował jedną ze swoich książek pt. „W zaciszu Kopca Wandy”.